Największe ściemy bankowe

Nie wszystkie produkty bankowe są godne uwagi, warte skorzystania. Niektóre – trudno powiedzieć, czy celowo, czy nie – wprowadzają w błąd konsumenta, konsumenta, który nie umie liczyć, który przeoczył kilka ważnych faktów, czynników, w ofercie, która zachwyciła go wyłącznie jedną korzyścią. Warto wiedzieć, na które produkty należy zwracać szczególną uwagę, zanim zdecydujemy się na skorzystanie z oferty – i wdepnięcie w sytuację jeszcze gorszą niż ta, która mogła mieć wcześniej miejsce.

Oczywiście, każdy produkt bankowy ma swoje plusy i minusy. Każdy produkt bankowy, umiejętnie wykorzystany przez klienta, może przynieść korzyści. Nawet kredyt konsolidacyjny! Tyle że, często należy uważnie czytać to, co jest zawarte w umowach z bankami i instytucjami parabankowymi – ograniczenia, warunki, a także dodatkowe czynności, które wpływają na ostateczną nasza decyzję, czy ten produkt naprawdę jest dla nas dobry. Poniżej znajduje się lista produktów, które są najbardziej ryzykowne – z opisem sytuacji, dlaczego tak się dzieje.

Kredyty konsolidacyjne

To bez wątpienia jeden z tych produktów, przy którym powinniśmy zachować szczególną ostrożność! Niewtajemniczeni i nieuświadomieni słysząc, że od teraz zamiast 10% w skali roku będą oddawać (nowemu) bankowi 7% w zamian za spłacenie ich poprzednich zobowiązań oraz jeszcze będą mogli wziąć dodatkowe pieniądze od banku w ramach kredytu konsolidayjnego mogą niemalże stawać na palcach z radości i trzepać uszami, jeżeli z matematyką jest u nich rzeczywiście na bakier. Nie zawsze więcej, znaczy naprawdę więcej, a mniej znaczy mniej. Opiszmy tą sytuację w następujący sposób: pan Janusz ma żonę Grażynę. Janusz wziął pożyczkę na kwotę 10 tysięcy złotych na okres czasu x, do oddania, powiedzmy, ma 15 tysięcy złotych. Oddał już 5 tysięcy, zostaje 10 tysięcy. Pani Grażynka wzięła kredyt na drugie 10 tysięcy złotych, ale jej oferta była gorsza i ma do oddania 18 tysięcy złotych. Do tej pory oddała 3 tysiące, więc do oddania ma 15 tysięcy. Łącznie państwo XYZ mają do oddania jeszcze 25 tysięcy złotych, o ustalonych ratach miesięcznych i oprocentowaniu. A teraz, uwaga, z kwoty całkowitego zadłużenia 33 tysięcy złotych mieli tylko 20 tysięcy do wykorzystania na realizację własnych celi, prawda? A teraz. Kolejny bank kusi mniejszym oprocentowaniem, zamiast tak dużego odsetka, powiedzmy, 5%. Plus, kwotę o tym samym oprocentowaniu doliczoną do całkowitego długu. Uwaga… Bank spłaci pozostałe zadłużenie i dofasoli 5% do oddania do tych 25 tysięcy pozostałego długu.. Nawet jeśli Państwo XYZ dostaną dodatkowe finanse w ramach pożyczki z już dużo korzystniejszym oprocentowaniem, to tak naprawdę pakują się w problem, w którym nie tylko nadpłacą za poprzednie zobowiązania, ale jeszcze doliczą sobie trochę do obecnego długu.. Czy zatem kredyt konsolidacyjny to naprawdę taka fajna sprawa? Być może w sytuacji, w której jesteśmy już praktycznie przy samym końcu spłacania długu i potrzebujemy pilnie pożyczki i mamy zdolność kredytową na znacznie większą sumę – tylko wtedy tak naprawdę uzyskanie kredytu konsolidacyjnego przyniesie korzyść klientowi banku lub instytucji parabankowej, o ile te zgodzą się na spłatę zaległej raty czy dwóch wynikających z poprzednich zobowiązań, ponieważ oznacza to bardzo małe zyski dla takiej instytucji.

Karty kredytowe

To jeden z tych produktów bankowych, w przypadku którego zwłaszcza młode osoby popadają w problemy. Możliwość uzyskania większego limitu na karcie kredytowej niż wynosi całkowita wypłata miesięczna sprawia, że wielu młodych ludzi postępuje z tym produktem bardzo nieostrożnie, stawiając przede wszystkim na wygodę i realizację celów konsumpcyjnych. Czasem nagła utrata pracy bądź dowolne warunki zmieniające sytuację życiową nie przekonują młodych ludzi do znalezienia innego dochodu, lecz przekonują do pójścia na skróty i skorzystania z limitu na karcie kredytowej, przy czym zazwyczaj myślenie ich ogranicza się do podejścia „no przecież w przyszłym miesiącu już znajdę pracę, to wszystko to spłacę!”. Czasami też dokonuje się zakupów na większą kwotę, a potem nagle traci się pracę – tymczasem raty same się nie spłacą. Z karty kredytowej warto jest korzystać z głową, przede wszystkim skupiając się na oddawaniu tych samych kwot tuż przed upływem terminu bezodsetkowego. Karty kredytowe to doskonały produkt do budowania rzetelnej historii wymaganej do skorzystania dla przykładu z oferty kredytu mieszkaniowego, przy czym warto wziąć pod uwagę dodatkowe ubezpieczenie na wypadek utraty pracy, który w skali długoterminowej uchroni nas przed nieprzewidzianymi konsekwencjami w przyszłości.
Wiadomo, że wszystko jest dla ludzi, tak więc karty kredytowe też mają swoje zalety, natomiast tylko ostrożne i umiejętne postępowanie z nimi sprawi, że nie popadniemy w poważniejsze kłopoty. Karta kredytowa często wymagana jest do pewnego rodzaju płatności w internecie, dlatego też warto jest ją posiadać. Ale warto też umiejętnie planować swoje zakupy, aby uniknąć niepotrzebnych, stresujących sytuacji i możliwości utraty zdolności kredytowej w przyszłości.

Niektóre konta bankowe

Obciążone dodatkowymi opłatami, zbyt wygórowanymi wymaganiami, by prowadzenie konta czy korzystanie z karty mogło odbywać się za darmo. Zanim zdecydujesz się na daną ofertę bankową upewnij się, że konto będzie długo Ci służyć w możliwie jak najlepszy sposób. Najlepiej szukać ofert, które mają niskie wymagania w stosunku do kwot transakcji bezgotówkowych do wykonania, by uniknąć nadmiernych opłat związanych z korzystaniem z karty czy rachunku, a także warto jest szukać kont, które mogą już z góry być oprocentowane, co przynajmniej pozwoli zniwelować opłaty za prowadzenie rachunku, jeśli takie są – warto też zapoznać się z opiniami klientów takiego banku.

NAWIGACJA